Na pytanie “czy miłość jest opodatkowana”  - odpowiedź brzmi: tak! Zwłaszcza, że urzędnicy darzą miłością podatki. Choć może nie tyle urzędnicy (oni są wykonawcami poleceń z Wiejskiej, a czasami powinowatymi), co "Wiejscy notable”. Miłość, hmm...czymże jest miłość nie do mnie orzekanie, ale już mogę orzec, jakie podatki wiążą się z miłością… Ordynacja Podatkowa mówi, w art 4, że obowiązek podatkowy, to wynikająca z ustaw podatkowych nieskonkretyzowana powinność przymusowego świadczenia pieniężnego w związku z zaistnieniem zdarzenia określonego w tych ustawach.” Idąc, za powyższym artykułem, możemy powiedzieć, że obowiązek podatkowy w miłości, to:
  • wynikająca z ustaw podatkowych - wynikająca z “umowy społecznej” - bycia w związku,
  • nieskonkretyzowana powinność” - która kobieta jest skonkretyzowana... chyba tylko ta z muskułami...
  • przymusowego” - “zrób, jak uważasz”, no ale lepiej, żebyś się domyślił, jak powinieneś uważać...
  • świadczenia pieniężnego” - bardziej rzeczowego lub komplementowego, choć niektórzy i pieniężnym nie pogardzą.
  • w związku z zaistnieniem zdarzenia określonego w ustawie” - w związku z wydarzeniem powodującym krokodyle łzy lub obniżkę samooceny, typu ego (“wcale nie wyglądasz grubo w tej sukience”, “nie jesteś niski” itd.).
Ten powyżej to taki obowiązek zwany podatek od miłości   - spełniany przez jedną stronę dla tej drugiej. Ale oprócz tak rozumianego obowiązku podatkowego, istnieje jeszcze obowiązek podatkowy, związany z miłością  który już należy wypełnić wobec urzędu skarbowego, o czym gdzieś poniżej. W klasycznej grece funkcjonowały cztery terminy oznaczające miłość w jej różnych formach wyrazu - eros, storge, philia, agape”. W obecnej Polsce funkcjonują co najmniej cztery terminy oznaczające podatki: PIT, VAT, akcyza, PSD - i to koniec analogii. Dalej nie będziemy porównywać podatków do rodzajów miłości, aby owej nie zbeszcześcić podatkowymi terminami. A to powyżej, to taka tylko szczypta wiedzy. No dobra, my tu pitu-pitu, ale dalej nie ma odpowiedzi, czy (i jak) miłość jest opodatkowana… Tak - miłość jest opodatkowana, a bardziej rzeczowe dowody miłości, czy wydarzenia niejako lub jako z miłością powiązane. Do takich wydarzeń powiązanych z miłością (generalizując, że wydarzenia te są rzeczywiście powiązane z miłością, a nie z przymusem), które to są powiązane z podatkami (same więzy) można zaliczyć chociażby ślub - prezenty ślubne, czy prezenty walentynkowe. No a podatkiem występującej tu w roli głównej jest podatek od spadków i darowizn. To, co zwykły człowiek (taki “Józef K.”) nazywa prezentem, urząd nazywa “darowizną”. A skoro darowizna, to przecież nie może się obyć bez podatku…

ŚLUB A PODATEK (od spadków i darowizn)

Z racji ślubu (wesela) nowożeńcy dostają wiele prezentów. To, czy para młoda będzie musiała zapłacić podatek od prezentów (czyli od darowizny) zależy od wartości prezentu oraz stopnia pokrewieństwa pomiędzy nowożeńcami a darczyńcą. Podatek od spadków i darowizn (PSD) nie jest płacony przez osoby należące do najbliższych członków rodziny, czyli, gdy prezent dostaliśmy od współmałżonka, zstępnego (dziecka), wstępnego (rodzica), pasierba, brata, siostry, ojczyma i macochy. W powyższym przypadku niezależnie, jak dużą wartość ma prezent - podatku PSD nie trzeba płacić. Jednakże jeśli, taka darowizna przekroczyła 9 637 zł, to obdarowany powinien to zgłosić w urzędzie skarbowym. Zgłoszenia należy dokonać w ciągu 6 miesięcy od dnia otrzymania darowizny. Dokonuje się tego na druku SD-Z2. Występuje tu obowiązek zgłoszenia otrzymania darowizny (tak, aby Wielki Brat wszystko wiedział), ale podatku nie trzeba płacić. [wp_table id=3581/] W pozostałych relacjach międzyludzkich podatku PSD nie płaci się:
  • Gdy wartość darowizny nie przekracza 9637 zł - od osób z pierwszej grupy podatkowej (małżonek (obecny, nie były), małżonek w separacji, zstępni (np. syn, córka, wnuki, prawnuki), wstępni (np. matka, ojciec, dziadkowie), rodzeństwo, pasierb, ojczym, macocha, teściowie, zięć, synowa.)
  • Gdy wartość darowizny nie przekracza 7276 zł - od osób z drugiej grupy podatkowej (zstępni rodzeństwa (np. siostrzeniec, bratanek), rodzeństwo rodziców (np. wuj, ciotka), zstępni i małżonkowie pasierbów, małżonkowie rodzeństwa (np. mąż siostry), rodzeństwo małżonków (np. brat żony - szwagier), małżonkowie rodzeństwa małżonków (np. mąż siostry męża), małżonkowie innych zstępnych (np. żona wnuka).
  • Gdy wartość darowizny nie przekracza 4902 zł - od osób z trzeciej grupy podatkowej (wszystkie pozostałe osoby, niezaliczone do pozostałych grup.)
Powyższe limity dotyczą otrzymanych darowizn od jednej osoby w ciągu 5 lat. Po przekroczeniu powyższych wartości należy zapłacić podatek. Dokonuje się tego na druku SD-3. Podatek należy zapłacić niezwłocznie i bez zbędnej zwłoki.

Przykład 1

Dziecko dostało od rodziców prezent o wartości 10 000 zł. Takiej darowizny nie musi zgłaszać w urzędzie ani płacić podatku, ponieważ zostało obdarowane przez dwójkę rodziców, a podany powyżej limit dla tej relacji rodzinnej (9 637 zł)  dotyczy prezentów od jednej osoby.

Przykład 2.

Ola i Tomek kilka tygodni temu wzięli ślub. Z prezentów od gości uzbierali ponad 30 000 zł. Czy muszą zapłacić od tego podatek? Podatek należy zapłacić, gdy wartość prezentu od jednej osoby przekracza 9 637 zł, 7 276 zł lub 4902 zł - w zależności od relacji rodzinnych. Podane kwoty dotyczą jednej osoby. Nowożeńcy  nie muszą zapłacić podatku od uzbieranej sumy, ponieważ 30 000 zł nie dotyczy prezentu od jednej osoby - jest to kwota uzbierana od wszystkich gości. Młoda para powinna zwrócić uwagę jedynie na te przypadki, w których prezenty sięgają bardzo wysokiej wartości. Ale nawet wtedy można zminimalizować obciążenia podatkowe z tytułu darowizny (otrzymania prezentu ślubnego), a nawet uniknąć konieczności zapłacenia podatku. Wystarczy odpowiednio dobrać ilość darczyńców.

Optymalizacja podatkowa?¹

Na koniec podpowiadamy; jeżeli rodzice pana młodego lub panny młodej zamierzają obdarować nowożeńców kwotą lub prezentem przekraczającym kwotę wolną od podatku przewidzianą dla I grupy (9 637 zł), dla uniknięcia podatku najlepiej będzie, jeśli dokonają takiej darowizny wyłącznie na rzecz własnego dziecka. Wtedy nie trzeba będzie płacić podatku. Jeżeli darowizna będzie dokonana na rzecz obojga małżonków, to tylko dziecko nie zapłaci podatku, małżonek już będzie musiał. Ponieważ zięć lub synowa wg przepisów ustawy nie należą do najbliższej rodziny, która jest zwolniona z podatku. Gdy para młoda dostała prezent o dużej wartości, to bardzo korzystne jest zgłoszenie tego faktu do urzędu skarbowego. Owo zgłoszenie może uchronić podatnika przed podatkowymi zobowiązaniami (już ślub jako jedno zobowiązanie wystarczy, po co sobie jeszcze dokładać zobowiązanie podatkowe…). W przyszłości zawsze można powołać się na tę okoliczność, gdy zostanie się poproszony o wyjaśnienie, skąd wzięło się pieniądze na zakup mieszkania czy drogiego auta. Zwłaszcza że urzędy skarbowe są na bieżąco informowane przez notariuszy o transakcjach zakupu mieszkań. Nic się więc nie ukryje. Niezgłoszenie np. dużej darowizny otrzymanej od rodziców z okazji ślubu, a potem powołanie się na nią w postępowaniach o nieujawnione źródła może skończyć się zapłatą podatku w wysokości 20% wartości darowizny.
1 - mam nadzieję, że to "doradztwo" nie podlega pod kary z Ordynacji podatkowej. Bo jakby podlegało, to wtedy nie tylko wpisy, ale i ja będę mieć wyznaczone cele...